<<< Wstecz

07 lipca 2025

Zatopiona amunicja: Czas tykającej bomby u naszych brzegów

Wyobraź sobie magazyn – ogromny, niewidzialny i pełen śmiercionośnych substancji. Magazyn ten, zamiast znajdować się w bezpiecznym miejscu na lądzie, spoczywa na dnie morza, u wybrzeży popularnych kurortów. Brzmi jak scenariusz filmu science fiction? Niestety, to ponura rzeczywistość Bałtyku i Morza Północnego, gdzie od dziesięcioleci zalegają ogromne ilości zatopionej amunicji. To tykająca bomba ekologiczna i zdrowotna, która stanowi śmiertelne zagrożenie dla nas i naszej przyszłości.

 

Morza jako wojenne wysypiska

Po I i II wojnie światowej, kiedy arsenały były przepełnione niewybuchami i bronią chemiczną, znaleziono "proste" rozwiązanie – zatopić to wszystko w morzu. Nikt wtedy nie przewidywał długoterminowych konsekwencji tej decyzji. Dziś, po dekadach korozji i degradacji, ta "spuścizna" wraca do nas w postaci coraz większego zagrożenia.

Szacunki dotyczące ilości zatopionej amunicji są rozbieżne, co tylko potęguje niepokój. Niektórzy eksperci mówią o setkach tysięcy ton, inni o milionach.

  • Bałtyk: Szacuje się, że w Bałtyku może zalegać od 40 000 do nawet 80 000 ton amunicji konwencjonalnej oraz od 13 000 do 15 000 ton amunicji chemicznej[1]. Aby to sobie wyobrazić, 80 000 ton to równowartość około 1600 ciężarówek wypełnionych po brzegi materiałami wybuchowymi i toksycznymi chemikaliami (zakładając 50 ton ładowności ciężarówki). Główne składowiska w Bałtyku to Głębia Bornholmska, Głębia Gdańska i Głębia Gotlandzka [2].

  • Morze Północne: Tutaj problem jest jeszcze większy. Mówi się o nawet 1,6 miliona ton zatopionej amunicji, z czego znaczna część to broń chemiczna. To tak, jakby na dnie spoczęło 32 000 ciężarówek pełnych trucizn[3].

 

Niezależnie od dokładnych liczb, jedno jest pewne: skala problemu jest gigantyczna.

 

Czym grozi zatopiona amunicja?

Główne zagrożenia wynikające z zatopionej amunicji można podzielić na kilka kategorii:

1. Zagrożenie dla ludzi:

  • Bezpośrednie eksplozje: Niestabilne materiały wybuchowe mogą eksplodować podczas prac podwodnych (np. budowy rurociągów, kabli morskich, farm wiatrowych), rybołówstwa (zagarnianie sieciami) lub w wyniku naturalnych procesów (zmiana ciśnienia, ruchy tektoniczne, korozja). Taka eksplozja może spowodować poważne obrażenia lub śmierć. Tylko w Polsce odnotowano ponad 500 incydentów z amunicją morską rocznie [4].
  • Kontakt z substancjami chemicznymi: Amunicja chemiczna, np. pociski z iperytem (gaz musztardowy), tabunem czy sarinem, po korozji zbiorników uwalnia śmiertelnie niebezpieczne substancje. Iperyt siarkowy, najbardziej rozpowszechniony bojowy środek trujący w Bałtyku, po kontakcie ze skórą powoduje trudno gojące się rany, a w większych stężeniach może być śmiertelny [5]. Rybacy, nurkowie, a nawet plażowicze (w przypadku wyrzucenia substancji na brzeg) są szczególnie narażeni.
     

2. Zagrożenie dla środowiska morskiego:

  • Zanieczyszczenie toksynami: Uwalniane substancje chemiczne (metale ciężkie, związki organiczne, bojowe środki trujące) zanieczyszczają wodę, osady denne i organizmy morskie. Mogą prowadzić do chorób i śmierci ryb, skorupiaków i ssaków morskich, zaburzając cały ekosystem. Długotrwała ekspozycja na niskie stężenia toksyn może prowadzić do chronicznych schorzeń u organizmów morskich [6].

  • Wpływ na łańcuch pokarmowy: Toksyny kumulują się w organizmach morskich (bioakumulacja), przenosząc się w górę łańcucha pokarmowego (biomagnifikacja). Ostatecznie mogą trafić na nasze stoły, stanowiąc zagrożenie dla zdrowia konsumentów owoców morza.


Czy zagrożenia te brzmią na lekko przesadzone? Być morze. W końcu czasy, gdy dzieci znajdywały beczkę Iperytu na polskim wybrzeżu (1955 rok, w Darłówku, morze wyrzuciło beczkę iperytu siarkowego, zostało poparzone 102 dzieci, z czego 4 straciło wzrok[12]) jakoś zatarły się w naszej pamięci, a dopóki nie wydarzy się gigantyczna katastrofa, media raczej o nich milczą.
Kto by w końcu chciał zajmować się zagrożeniem, z którym mało kto chce się mierzyć?
Tylko czy wtedy nie będzie już za późno? Naprawdę warto czekać z założonymi rękami aż zdarzy się nieszczęście?

 

Polskie wybrzeże w cieniu zagrożenia

Dla Polski, kraju o długiej linii brzegowej i rozwiniętej turystyce nad Bałtykiem, problem zatopionej amunicji jest szczególnie palący.

  • Bezpieczeństwo na plażach: Choć bezpośrednie zagrożenie na plażach jest niskie, istnieje ryzyko wyrzucenia na brzeg skorodowanych pocisków lub fragmentów amunicji zawierających niebezpieczne substancje. W przeszłości dochodziło już do takich incydentów, co wymagało ewakuacji i interwencji służb. Przykładem może być incydent z 2007 roku, kiedy na plaży w Kołobrzegu znaleziono substancję chemiczną, która okazała się iperytem [7].

  • Rybołówstwo: Polscy rybacy regularnie natrafiają na fragmenty amunicji w swoich sieciach. Jest to nie tylko niebezpieczne dla nich samych, ale także grozi uszkodzeniem sprzętu i zanieczyszczeniem połowów. Odnotowano przypadki poparzeń i zanieczyszczeń substancjami toksycznymi wśród załóg kutrów rybackich [8, 8a].

  • Turystyka i gospodarka morska: Wzrastająca świadomość zagrożenia może wpływać na wizerunek polskiego wybrzeża jako bezpiecznego miejsca do wypoczynku. Dodatkowo, plany rozwoju infrastruktury morskiej (np. farm wiatrowych, rurociągów) muszą uwzględniać konieczność kosztownych i skomplikowanych operacji oczyszczania dna. Projekt Baltic Pipe, gazociągu łączącego Norwegię z Polską, musiał uwzględnić kosztowne badania i ewentualne usunięcie niewybuchów na trasie jego przebiegu [9].

 

Jakie mamy opcje?

Problem zatopionej amunicji jest złożony i wymaga międzynarodowej współpracy. Istnieją różne koncepcje rozwiązania:

  • Pozostawienie w spokoju: Niektórzy eksperci twierdzą, że ruszenie amunicji jest bardziej ryzykowne niż pozostawienie jej na dnie ze względu na ryzyko wywołania eksplozji lub uwolnienia substancji chemicznych. Jednak ta strategia jest kontrowersyjna, biorąc pod uwagę ciągłą degradację materiałów i postępujące zagrożenie [10]

  • Wydobycie i neutralizacja: To najbezpieczniejsze, ale jednocześnie najdroższe i najbardziej skomplikowane rozwiązanie. Przy aktualnej procedurze wydobywania każdego jednego pocisku osobno, transportowania go na powierzchnię z pomocą nurków, wywożenie do sprawdzenia chemicznego, przywożenie z powrotem do morza, ponowne zatapianie z dodatkową partią ładunków wybuchowych i wysadzanie pod wodą na terenie Zatoki Gdańskiej, to proces niezwykle kosztowny, czasochłonny i drogi. Przy czym nie zmieniło się w nim nic od ponad 50-ciu lat.

  • Zabezpieczenie na dnie: Możliwe jest pokrywanie amunicji specjalnymi warstwami izolacyjnymi, które spowolnią korozję i zapobiegną uwalnianiu toksyn. Jest to rozwiązanie pośrednie, które minimalizuje ryzyko w krótkiej perspektywie, ale nie eliminuje problemu całkowicie [11]. W środowisku praktyków morskich jest to teoria tak bardzo nieracjonalna, życzeniowa i niemożliwa do skutecznej realizacji, że ciężko brać ją na poważnie.

 

Co dalej?

W Europie mamy wiele programów badawczych, które zajmują się tematyką monitorowania, sprawdzania, badania i obserwowania różnych skupisk broni pozostawionej na dnie Bałtyku i Morza Północnego po II Wojnie Światowej. M.in. mamy takie programy jak: (DAIMON, DAIMON2, CHEMSEA, MODUM, MUNIMAP).

Nie ma jednak ani jednego, który zajmował by się realnym usuwaniem ich z morza. Nawet w małej skali. Nic. Zero.
Po 50-ciu latach nadal narażamy nurków, którzy wydobywają amunicję z dna. Nadal wysadzamy ją pod wodą w celu neutralizacji, powodując ogromne szkody w środowisku samym tym mechanizmem unieszkodliwiania i nadal nie mamy nawet śladu rozpoczętych prac nad nową technologią i zapoczątkowaniem prac w dobrym kierunku.

Dlatego powstał projekt SAVEBALTIC.COM
Mamy specjalistów, mamy doświadczenie, mamy wiedzę i cel - oczyścić dno Bałtyku z wraków i zalegającej amunicji.

Tu nie ma barier technicznych, czy technologicznych.

Dziś materiałoznawstwo i technika jest tak rozwiniętą dziedziną gospodarki, że daje nam wszystkie potrzebne narzędzia do zbudowania całego systemu bezzałogowego wydobycia z dna i przyjaznej dla środowiska neutralizacji wyciąganej z Bałtyku amunicji.

Jednym z elementów takiego systemu jest Przyjazny Środowiskowo Grinder.

Takie urządzenie podobne do młynka, wykonane z bardzo wytrzymałej stali i innych materiałów jakie stosuje się w wojskowości, przeznaczone do neutralizowania wydobytej amunicji poprzez jej rozdrobnienie. Posadowiony na samodzielnie pływającej jednostce roboczej, zdalnie sterowany, wyposażony w odpowiednie maty i filtry, aby ochronić środowisko, a zneutralizowany i rozdrobniony materiał odzyskać i przeznaczyć do recyklingu.

Tylko tyle i aż tyle.

Możemy go zbudować w kilka miesięcy i od razu zacząć testy na morzu.

 

Co stoi na przeszkodzie?


Nie uwierzycie, ale ... biurokracja (oprócz finansów, ale jedno z drugim się wiąże).
Yhy...
Tak. Niestety. Mimo wielu działań w celu poprawy stanu naszego polskiego prawa i procedur, nadal niektóre obszary są zabetonowane od czasów komuny. Współpraca z organizacją pozarządową non-profit, jaką jest Fundacja Historia Vita, nie mieści się w głowie osobom spisującym wytyczne do współpracy wojska z organizacjami pozarządowymi. A przy takim projekcie, gdy w Polsce prawie wszystkie zadania usuwania amunicji z dna Bałtyku realizowana jest przez specjalistyczne zespoły nurków naszej Marynarki Wojennej. Współpraca w takim projekcie między NGO a wojskiem jest niezbędna.
A procedury swoje...
Przebijamy się. Rozbijamy beton biurokratycznych barier jedna po drugiej. Mozolnie, ale do przodu.


Konieczne jest przy tym zwiększenie wysiłków i świadomości społecznej na temat tego cichego, lecz śmiertelnego zagrożenia, które tyka tuż u naszych brzegów. Zatopiona amunicja to nasza wspólna spuścizna wojenna – spuścizna, z którą musimy się zmierzyć, zanim będzie za późno.
 

Nie bądź obojętny!
 

Problem zatopionej amunicji w Bałtyku nie jest odległym zagrożeniem, lecz tykającą bombą ekologiczną tuż u naszych brzegów. To nasza wspólna odpowiedzialność, by zmierzyć się z tą niebezpieczną spuścizną przeszłości. Ale co możesz zrobić jako jednostka?

  • Edukuj się i dziel wiedzą: Dowiedz się więcej o problemie i rozmawiaj o nim ze znajomymi i rodziną. Im więcej osób będzie świadomych zagrożenia, tym większa presja na polityków i instytucje.

  • Wspieraj organizacje: Nasza Fundacja jest organizacją pozarządową, która aktywnie działa na rzecz oczyszczania Bałtyku i problemu amunicji. Wesprzyj nas finansowo lub jako wolontariusz - Twoje wsparcie ma ogromne znaczenie.

  • Bądź ostrożny nad wodą: Jeśli natkniesz się na podejrzane obiekty na plaży lub w morzu, pod żadnym pozorem ich nie dotykaj! Natychmiast powiadom odpowiednie służby, np. policję, straż graniczną, kapitanat portu, czy najbliższą jednostkę wojskową. Zawsze lepiej dmuchać na zimne.

  • Wyraź swoje zdanie: Skontaktuj się ze swoimi lokalnymi przedstawicielami w parlamencie, posłami czy radnymi. Pisz petycje, bierz udział w konsultacjach publicznych. Twoje zaangażowanie ma znaczenie.

 

Bałtyk jest naszym skarbem. Nie pozwólmy, by stał się cmentarzyskiem wojennym, które odbierze nam przyszłość. Działajmy razem, zanim będzie za późno!

 

Źródła:

[1] Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (2020). Zagrożenia związane z zatopioną amunicją na Bałtyku. Dostępne online: https://rcb.gov.pl/zagrozenia-zwiazane-z-zatopiona-amunicja-na-baltyku/ (Proszę zweryfikować aktualność linku, strona mogła ulec zmianie).

[2] HELCOM (2013). Chemical Munitions dumped in the Baltic Sea: A matter of concern. Dostępne online: https://helcom.fi/wp-content/uploads/2019/07/HELCOM-ChemMun-Booklet-2013.pdf

[3] OSPAR Commission (2010). Assessment of the impact of munition dumping on the marine environment. Dostępne online: https://www.ospar.org/documents?v=7126

[4] Polska Zbrojna https://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/43159?t=Problem-na-dnie-Baltyku

[5] Główne Inspektorat Ochrony Środowiska (2018). Raport o stanie środowiska w Polsce.

[6] J. Kuliński i inni (2019). Chemical warfare agents in the Baltic Sea: Environmental risk assessment and remediation strategies. Oceanologia, 61(1), 1-13.

[7] Głos Koszaliński (2007). Beczka strachu https://gk24.pl/beczka-strachu/ar/4228157

[8] Dziennik Bałtycki (2017). Rybacy wciąż wyławiają niewybuchy z Bałtyku. W Gdańsku uruchomiono specjalną infolinię. Dostępne online: https://dziennikbaltycki.pl/rybacy-wciaz-wylowiaja-niewybuchy-z-baltyku-w-gdansku-uruchomiono-specjalna-infolinie/ar/12211910
[8a] 
Identyfikacja zagrożeń powodowanych przez zatopioną w morzu bałtyckim amunicję chemiczną file:///C:/Users/smiec/Downloads/identyfikacja.pdf

[9] Gaz-System (2020). Baltic Pipe – ochrona środowiska i bezpieczeństwo. Dostępne online: https://www.gaz-system.pl/nasze-inwestycje/baltic-pipe/ochrona-srodowiska-i-bezpieczenstwo/

[10] NATO Science for Peace and Security Programme (2019). Environmental Aspects of Explosives at Sea. Springer.

[11] Federal Environmental Agency (UBA) Germany (2019). Dealing with conventional and chemical munitions in the North and Baltic Seas. Dostępne online: https://www.umweltbundesamt.de/en/press/press-releases/dealing-with-conventional-chemical-munitions-in

[12] https://nto.pl/baltyk-pelen-broni-chemicznej/ar/4094063

 

...media w trakcie budowy, działa FB

Adres

Fundacja Historia Vita

Osiedle Akademickie 6/22,
31-866 Kraków
NIP 6751487193
KRS 0000452311

Oddział Trójmiasto (Gdańsk)

Kontakt

info@ratujbaltyk.pl

Menu

Śledź nas